piątek, 15 stycznia 2016

Różana balia w odcieniach bieli i szarości ...

Balia była dla mnie prawdziwym wyzwaniem, nigdy wcześniej nie robiłam decu na elementach stalowych. Ale "dla chcącego nic trudnego" jak się okazało. Zerknęłam do netu, wysłuchałam kilku rad fachowej obsługi sklepu gdzie balię nabyłam i proszę efekty możecie oglądać poniżej.


Balia stalowa ocynkowana o wymiarach: dł.: 55cm, szer.: 38cm, wys.: 25cm.
Idealny gadżet do fotografii dziecięcej i nie tylko.

 Elementy stalowe ocynkowane wykonujemy jak każdy inny przedmiot z decu.
Na początek należy zmatowić powierzchnię aby dobrze się ją pokrywało farbą. Użyłam do tego specjalnej maty szlifującej miękkiej. Mogłam użyć zwykłego papieru ściernego lub kostki ale mata, jak słusznie zauważył sprzedawca, spisała się tu idealnie gdyż dopasowuje się do obłych powierzchni balii.

Po przeszlifowaniu przystąpiłam do malowania. Całość pomalowałam na biało, nie było łatwo. Najpierw dwie warstwy gąbeczką, następnie, po wcześniejszym przeszlifowaniu, jeszcze dwie warstwy pędzlem. Na koniec szlifowanko, w niektórych miejscach mocniej dla uzyskania efektu postarzenia, i mogłam przystąpić do najprzyjemniejszej części procesu tj. ozdabianie (a raczej przelewanie mojej wizji na przedmiot)

Dół balii ozdobiłam vintage-owymi różami, w górnej części reliefy.



Ponieważ reliefy po przeszlifowaniu i pomalowaniu na biało były mało widoczne dodałam trochę szarości. Wykorzystałam ją również do wykończenia efektu postarzania i zatopiłam w niej delikatnie róże od spodu.
Nie wyobrażam sobie niewykończonego wnętrza, dlatego też balię pomalowałam w całości wewnątrz na zewnątrz jak również pod spodem. I jeszcze jedno finalne zdjęcie:






Jeżeli podoba wam się mój projekt, komentujcie. Wasze uwagi są mile widziane i bardzo cenne.
Gdyby ktoś był zainteresowany posiadaniem, zapraszam do kontaktu na mail bądź facebooka.


2 komentarze:

  1. to moj ukochany motyw różyczkowy, zrobiłaś z nim coś niesamowite!!!! fantastyczna robota!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy na koniec lakierowala Pani całość?

    OdpowiedzUsuń